Oscypki, moskole, kwaśnica… Kto choć raz nie spróbował tych wyjątkowych, zakopiańskich potraw? Obfite w mięso dania, słynne na cały świat sery i suto okraszone tłuszczem posiłki nie mają sobie równych! A nic tak nie pobudza apetytu na kuchnie góralską, jak całodzienna wyprawa po stromych ścieżkach lub zimowe szaleństwo na nartach. Po tak aktywnym dniu trudno wymarzyć sobie coś lepszego niż parująca, sycąca potrawa. Tylko gdzie znaleźć najlepszą?
Zakopane z roku na rok zyskuje na popularności, goszcząc turystów nie tylko z Polski, ale całej Europy. Lokalne restauracje nie dążą z przygotowywaniem posiłków i obsługą pełnych każdego dnia sal. Taki stan rzeczy przełożył się na jakość jedzenia, które nie wszędzie smakuje tak, jak jeszcze 10 lat temu. Gdzie zjeść w Zakopanem, żeby poznać niepowtarzalny smak tradycyjnych potraw i poczuć ducha gór? Spieszymy z odpowiedzią!
Jest to karczma w pensjonacie ,,Marzanna”, która znajduje się pod Nosalem, przy ulicy Oswalda Balzera. Już z daleka gości witają drewniane, pomarańczowe sztućce z napisem: ,,Zięć zaprasza bo – Babcia jest tu szefem”. Radośnie i naprawdę zachęcająco, prawda? W środku jest jeszcze lepiej. Już sam typowo góralski wystrój, to znaczy drewniana izba z mnóstwem różności – czyli po prostu góralskich dekoracji – zachęca do pozostania na dłużej. Na wstępie jest bardzo dobrze, a jak jest dalej?
Jeszcze lepiej! I przyznać trzeba, że dość zabawnie. Z tak oryginalną kartą menu nie spotkasz się nigdzie indziej. Po prostu – dania wybierasz trochę na zasadzie loterii, a wiele z nich sygnowane jest stwierdzeniem: ,,przez Babcię jadana” lub ,,tak jak lubi to zjeść Rysiek”. Ciężko z tym dyskutować, prawda? Z uwagi na dość enigmatyczną kartę, o polecenie potraw najlepiej zapytać kelnerów – oni w końcu najlepiej znają się na restauracyjnych przysmakach.
Zawartość karty z pewnością zaspokoi Twoje oczekiwania. Nie brak tu najróżniejszych gulaszy, mięs, zup, a nawet słodkich pierogów w najbardziej tradycyjnym, góralskim wydaniu. W końcu wyszły spod ręki samej gospodyni – słynnej Babci. A do tego w ogromnej ilości i po naprawdę przystępnej cenie! Po takim posiłku wrócisz do pensjonatu przeszczęśliwie najedzony i na pewno odzyskasz straconą na stoku lub podczas marszu energię.
Nieco dalej od słynnych Krupówek, przy ulicy Jagiellońskiej 18 czeka na Ciebie restauracja ,,Zakopiańska”. Już jej zewnętrzny wygląd zachęca, aby przekroczyć progi i sprawdzić, co kryje wnętrze. Drewniana, nieco tajemnicza chata idealnie wpisuje się w wyobrażenie o góralskiej karczmie – w środku więc nie może być inaczej! I nie jest: pokryte baranim futrem ławy oraz staromodny wystrój sprawiają, że chce się tu zostać na dłużej.
Jakich dań możesz się spodziewać w ,,Zakopiańskiej”? Na pewno pysznych, a i przy okazji pięknie podanych. Zjesz tu nie tylko tradycyjną, góralską kwaśnicę na baraninie czy gulaszową z solidną porcją mięsa, a do tego aromatyczną gicz cielęcą, ale także mniej tradycyjne potrawy – zasmakujesz w pierogach z selerem, twarogiem i truflą lub przepysznych pyz z jagnięciną, podanych z chipsami z jarmużu i bakłażana. Palce lizać! W te progi na pewno warto zawitać – zwłaszcza, że karczma znajduje się w zaprojektowanej przez Stanisława Witkacego 100-letniej willi.
Kolejna jadłodajnia z dala od zatłoczonych Krupówek, znajdująca się dokładnie przy ulicy Strążyńskiej 1 w sąsiedztwie granicy Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Doliny Strążyskiej. Już sam wygląd sprawia, że po prostu chcesz tu zajść! Drewniana chata ze spiczastym dachem, bogato ozdobiona kwiatami prezentuje się, jak wyjęta z góralskiej widokówki. Co znajdziesz w środku?
Same cudowności! Przepiękny, góralski wystrój, pełen drewna i niebieskich elementów. Delikatnie, nienachalne światła też robią ogromny klimat. Już od samego wejścia chcesz pożreć wszystko, co tylko znajduje się w karcie. A trzeba przyznać, że jest w niej niemało smakołyków. Na przystawkę mamy tradycyjnego, swojskiego moskola lub oscypka, a nawet tatara w dwóch wersjach – tradycyjnej i rybnej. Kolejno mamy zupy i tu bardzo ciekawą propozycją jest krem z bryndzy, podawany z chipsem z boczku. Po prostu poezja!
W karcie nie może zabraknąć także tradycyjnych pierogów oraz szerokiego wyboru mięs. Porcje na pewno zaspokoją Twój apetyt nawet, jeśli spaliłeś mnóstwo kalorii podczas górskich szaleństw. W karczmie ,,Javorina” odkryjesz tradycyjny smak zakopiańskich potraw, a lokalizacja sprawia, że nie będziesz chciał jej opuścić. Naprawdę warto!
Co warto zjeść w Zakopanem? Odpowiedź jest prosta: wszystko, co lokalne. I choć coraz częściej w restauracyjnych menu zamiast górskich, tradycyjnych przysmaków możesz znaleźć propozycje fastfoodowe, to wciąż istnieją restauracje, które zaspokoją Twoje pragnienie zakosztowania prawdziwych, zakopiańskich potraw. Odwiedź jedną z zaproponowanych przeze mnie – lub najlepiej wszystkie – i poznaj niezapomniane, niepowtarzalne smaki góralskiej kuchni, która pozostanie w Twoim sercu na zawsze!